Medytacja o Eucharystii.

Wstęp

Panie Jezu ukryty w Najświętszym Sakramencie, pragniemy Cię uwielbiać, adorować, rozmawiać z Tobą, cieszyć się Twoją obecnością i upodabniać się do Ciebie. Jesteś w tej chwili dla nas Kimś najważniejszym; jedyną żywą, kochającą Osobą, na którą chcemy zwracać uwagę. Jak to dobrze, że jesteś tak blisko, na wyciągnięcie dłoni, spojrzenia, serca. Jak to dobrze, że zostałeś z nami na ziemi, w tym białym Chlebie i że w każdej chwili możemy przyjść do Ciebie po pokrzepienie, po zrozumienie, po utulenie wszelkich naszych trosk.

Czytaj dalej

Jan Chrzciciel a Bóg Ojciec

Święty Janie Chrzcicielu, byłeś dzieckiem długo oczekiwanym, wytęsknionym, wymodlonym.
Czekano na ciebie, jak Abraham czekał na Izaaka. Uwierzono wbrew nadziei. Byłeś dzieckiem „obietnicy”. Dzieckiem, które poczęło się nie z woli męża, ale z Boga się narodziło.
Twoim prawdziwym Ojcem, który zadecydował o twoim przyjściu na świat, nie był Zachariasz, ale sam Bóg Ojciec.

Czytaj dalej

Jan Chrzciciel a Syn Boży

Święty Janie Chrzcicielu, pierwszy raz spotkałeś się z Jezusem podczas nawiedzenia, gdy na Jego powitanie, jako dzieciątko, poruszyłeś się w łonie swej matki Elżbiety (por. Łk 1,44).
Potem nie spotykaliście się więcej. Gdy Jezus przyszedł nad Jordan mówiłeś: Ja go przedtem nie znałem…(J 1, 33).
Nie znałeś Go zewnętrznie, nie wiedziałeś jak wyglądał, ale wewnętrznie pouczył cię o Nim Ten, który cię posłał (por. J 1,33) czyli Ojciec oraz Duch Święty.

Czytaj dalej

Jan Chrzciciel a Duch Święty

Święty Janie Chrzcicielu, o tobie sam Mesjasz dał świadectwo, że
„ … między narodzonymi z niewiast nie ma większego od Jana” (Łk 7, 28).

Można Ci tę niewątpliwą wielkość przypisywać za różne sprawy:

  • za radykalizm życia na pustyni, gdzie wystarczała Ci szarańcza i miód leśny;
  • za odwagę piętnowania grzechów faryzeuszy, a nawet samego Heroda;
  • za pokorę wobec Jezusa, któremu ustępowałeś miejsca, oddawałeś uczniów i nawet sandałów nie czułeś się godny Mu rozwiązać.

Czytaj dalej

Życie wewnętrzne Trójcy Świętej

Dobry Boże, w którego wierzymy i którego kochamy. Pragniemy Cię coraz bardziej poznawać, aby Cię jeszcze lepiej i mocniej miłować. Znamy o Tobie wiele prawd katechizmowych i są nam one bardzo pomocne. Ale sama wiedza, to jeszcze nie miłość. Dziś prosimy, szczególnie Ducha Świętego, aby pozwolił nam poznać Cię osobiście. Aby modlitwa zamieniła się w spotkanie, gdzie nie brzmią tylko słowa, ale gdzie prawda przekazywana jest przez miłosne spotkanie osoby z osobą.

Wiemy, dobry Boże, że tworzysz wspólnotę Trójcy Świętej, że nie jesteś samotnikiem, lecz istniejesz we wspólnocie miłości. Ale tak wiele jeszcze o Tobie nie wiemy, nie rozumiemy, nie możemy pojąć. Ukaż nam choćby rąbek Twojej tajemnicy.

Czytaj dalej