Duch Święty z całą Trójcą Świętą, przez łaskę zamieszkuje w człowieku od chwili chrztu świętego. Natomiast z natury, przez dar stworzenia, zamieszkuje w każdym człowieku powołanym do istnienia.
Duch Święty działa delikatnie, powoli, od wewnątrz przekonując człowieka. Najpierw wzbudza pragnienie Boga, wiary, modlitwy, skupienia. Pociąga człowieka w głąb samego siebie swoją dobrocią, pokojem, słodyczą. Zachęca i pociąga, aby człowiek wszedł do sanktuarium swojej duszy. Tam przez milczenie, skupienie, samotność konieczną do głębokiego spotkania, człowiek przygotowuje się i otwiera na dialog z Duchem Świętym.
I. Oczyszczenie.
Duch Święty jest przy człowieku także wtedy, gdy on cały jest jeszcze na zewnątrz samego siebie: zajęty nauką, pracą, rozrywką, podróżami, techniką. Czuwa nad nim, pomaga, ochrania, ale na różne sposoby próbuje dostukać się do jego wnętrza, bo tam są największe bogactwa człowieka.
Kiedy człowiek choć trochę zacznie się zastanawiać nad sobą, choć trochę wejdzie w siebie, Duch Św. bardzo chętnie przybywa mu z pomocą. Jako mądry pedagog, najpierw pomaga człowiekowi zrozumieć samego siebie: jego potrzeby materialne, zmysłowe, psychologiczne, a w końcu duchowe. Duch Św. nie mówi człowiekowi, że złem jest, iż chce on mieć nowocześnie wyposażony dom, zarabiać coraz więcej pieniędzy, posiadać jeden z najnowszych modeli samochodu i mieć możliwości podróżowania po świecie. Nie mówi, że to jest złe, ale że to nie wystarczy, aby zaspokoić pragnienia ludzkiego serca. Nie mówi, że jego ciało jest złe i że współczesny człowiek nie ma prawa dbać o wygląd, zdrowie i wysportowanie swego ciała, że nie powinien korzystać z radości i przyjemności jaką daje seks. Mówi tylko, że nawet najbardziej wyrafinowane sposoby zaspokajania potrzeb swego ciała, nie są wstanie nasycić wszystkich pragnień człowieka. Nie neguje też psychologicznych potrzeb człowieka, kiedy to dąży on do coraz większego poznania, coraz większej wiedzy i władzy. Lub szuka zaspokojenia w uczuciowych relacjach i myśli, że ciepło, bliskość i bezpieczeństwo, jakie daje druga osoba, wystarczą i napełnią go do końca. Mówi tylko, że to wszystko nie nasyci w pełni.
Duch Święty zna i szanuje wszystkie potrzeby człowieka, które zostały wpisane w jego naturę. Nie chce ich podważać, ani negować, bo przecież wszystko, co stworzył było dobre. Chce jedynie nauczyć człowieka panować nad swoimi potrzebami, aby to on był panem w swoim wnętrzu, a nie by one nim rządziły. Chce też pomóc człowiekowi ułożyć jego potrzeby i pragnienia w odpowiednią hierarchię wartości.
Jeżeli człowiek posłucha Ducha Św., jako najlepszego Przyjaciela i najmądrzejszego Nauczyciela, może razem z Nim podjąć walkę ze swoimi złymi skłonnościami. Będzie to twórcze zajęcie zdobywania samego siebie, które przyniesie więcej radości niż wygrane medale olimpijskie czy zdobycie najwyższych szczytów świata. Duch Św. nigdy człowieka nie potępi, nie wyśmieje, nie opuści, będzie go pouczał, wspierał, mobilizował, pocieszał, dawał radość wygranej.
Człowiek może też nie posłuchać Ducha Św. i wtedy będzie najczęściej brnął w uzależnienie od posiadania dóbr materialnych ( przeciwieństwem jest dobrowolne ubóstwo); od seksualnych potrzeb swego ciała ( przeciwieństwem jest czystość); od akceptacji innych ludzi czy osiągnięcia własnego sukcesu ( przeciwieństwem jest posłuszeństwo). A takie uzależnienie nie przynosi szczęścia, lecz najbardziej upokarzającą niewolę. A doświadczywszy w niej największego cierpienia, człowiek może znów zwrócić się do Ducha Św. i szukać u Niego pomocy, jako u ostatniej deski ratunku. Duch Św. nie odmówi duchowi człowieka, ale ciała najczęściej nie jest już wstanie uratować.
Ten pierwszy etap współpracy człowieka z Duchem Św. można by nazwać tradycyjnie ascezą lub okresem oczyszczenia. Ciągle bowiem wygląda na to, że to człowiek głównie działa i że jego zadaniem jest przede wszystkim walka z grzechem i negatywnymi skłonnościami.
II. Oświecenie.
Człowiek jednak z biegiem czasu odkrywa, że skoro udało mu się wykonać tak wielką pracę, to znaczy, że wspomagał go ktoś wyjątkowy. I że to sam Duch Święty dawał zarazem pragnienie postępu w świętości, jak i jego realizację. Człowiek z jednej strony porzucił już sprawy świata i jego przywiązania, a z drugiej poczuł już słodycz przyjaźni z Duchem Świętym, który mu się coraz bardziej odsłania. Duch Święty daje się człowiekowi odkryć jako mądry nauczyciel, jako miłujący towarzysz drogi, jako moc Boża. On chce być wewnętrznym Kierownikiem człowieka, który będzie go prowadził drogami zbawienia ku osobistej świętości. Człowiek doświadczając tak silnej, mądrej i miłującej obecności Ducha Świętego decyduje się na powierzenie Mu swego życia. Następuje wzajemne oddanie. Można by je nazwać zaręczynami – wzajemną obietnicą.
Teraz człowiek ciągle prowadzony przez Ducha Świętego wszedł na drogę oświecenia. Porzucił już nie tylko sprawy świata, ale także siebie samego. Chce stać się, jak ziarno, które musi umrzeć, aby wydać nowe, lepsze, Boże życie. Chce nie zajmować się już światem czy sobą, lecz jedynie Bogiem i Jego sprawami.
Duch Święty pomaga odkryć takiemu człowiekowi doskonałość człowieczeństwa Chrystusa i Jego daru z siebie. Człowiek pragnie stać się taki jak Chrystus, czyli ofiarować siebie całkowicie, aż po Krzyż. Musi więc nadal pracować nad sobą, aby pokonywać swoje lenistwo i ofiarnie pracować dla Królestwa Bożego. Musi szukać Chrystusowej prawdy, aby ją poznać, głosić i według niej żyć. Musi od Chrystusa uczyć się dobroci wobec prostych ludzi, odwagi wobec faryzeuszy i wytrwałej modlitwy do Ojca.
Taki człowiek prowadzony i kształtowany przez Ducha Świętego na wzór Chrystusa, będzie chciał oddać swoje życie w ofierze, złożyć siebie w darze z miłości do Ojca i ludzi, bo tylko miłość – dar uszczęśliwia i spełnia. I chociaż odejdzie z tej ziemi do Bożego Królestwa, będzie też chciał pozostać jak Chrystus w Eucharystii, aby nie tylko samemu być szczęśliwym Bogiem i niebem, ale by innych uszczęśliwiać. By ludziom dać Boga, a Bogu ofiarować ludzkie dusze.
III. Zjednoczenie.
Duch Święty prowadząc człowieka, najpierw domaga się od niego ciszy, samotności, skupienia, nasłuchiwania, modlitwy. Sam pociąga go w tym kierunku. Następnie chce do człowieka przemawiać w jego wnętrzu przez delikatne i subtelne natchnienia. Duch Święty przekonuje człowieka o grzechu, czyli o jego zbyt ziemskich przywiązaniach, następnie chce by postępował w świętości. Aby tak się działo człowiek musi słuchać Ducha Świętego, być Mu uległym i posłusznym. On na początku daje siebie poznać jako dobroć, słodycz, osobowa miłość, ale na tym nie poprzestaje. Pragnie z człowiekiem wchodzić w codzienny dialog. Chce by człowiek Go słuchał na modlitwie, dawał Mu miejsce w swym sercu przez skupienie, by podczas codziennych zwykłych zajęć i wielkich zadań apostolskich słuchał Jego natchnień, brał je pod uwagę i jeżeli rozezna je jako Boże, wykonywał w pokornej uległości.
Duch Święty w ten sposób może człowieka przemienić, upodobnić do Chrystusa, mobilizować do apostolskich dzieł na rzecz Królestwa Bożego, a w końcu wprowadzić w najwyższy stopień doskonałości, czyli zjednoczenie z Trójcą Świętą.
Zjednoczenie z Trójcą Świętą dla większości ludzi dokonuje się dopiero po śmierci, gdy dojdą do nieba. Można je jednak osiągnąć już tu na ziemi, gdy człowiek podda się prowadzeniu Ducha Uświęciciela, a ten zechce człowieka przez życie na tyle wydoskonalić, by mógł on dostąpić tej łaski – zjednoczenia z Trójcą Świętą.
Duch Święty prowadzi do tego zjednoczenia swoją szczególną drogą wewnętrznego kierownictwa. Chce mieć w życiu człowieka coraz więcej do powiedzenia, choć nigdy nie zmusza, ani nie zniewala. Po upodobnieniu prowadzonej osoby do Chrystusa, pokazuje jej teraz wielkie piękno, jedność i miłość Rodziny Trójcy Świętej. Pokazuje, że ona jest dla człowieka źródłem i celem, matką i ojcem, że tam jest jego początek i tam jest jego spełnienie, że w tej rodzinie Bożej Miłości ma swoje miejsce i tam może zamieszkać na wieki.
Człowiek zachwyca się tą wielką swoją godnością dziecka Bożego i wielkim przeznaczeniem zamieszkania w Bogu na zawsze. On pragnie; pragnieniem, które pomaga mu wzbudzić Duch Święty; Trójcy Świętej i chce dostosować się do wszystkich wymagań i zasad jakie obowiązują w tej Rodzinie, dlatego zgadza się na ostateczne pociągnięcia dłuta, aby został odpowiednio wydoskonalony. A dostąpiwszy zjednoczenia należy do Rodziny Trójcy Świętej, cieszy się posiadaniem i kontemplacją poszczególnych Osób Boskich, posiada ich przymioty i cały jest przebóstwiony.
s. Urszula Kosicka SM